Zawsze był jest i będzie Ferdkiem Kiepskim. Nie zależnie co i kogo zagra, zawsze pozostanie Ferdkiem Kiepskim. Po prostu nie mogę go sobie wyobrazić przekonywująco w innej roli.
Naprawdę?? Myślę, że w ostatnich czasach panu Andrzejowi udało się zerwać z łatka Ferdka. Chociażby, poprzez role złych "niegrzecznych" chłopców i mafiozów. Szczerze powiedziawszy perspektywa tego, że wszyscy kojarzą Andrzeja Grabowskiego z rolą w "Świat wg..." musi być dla niego przerażająca...
To że ma łatke Ferdka to nie jego wina, tylko leniwych widzów, którym nie chce sie wysilić, żeby zobaczyć go w innych wcieleniach, bo łatwiej zawsze widzieć go Ferdkiem. Ja nigdy nie szufladkuje aktorów, nawet jeśli są ogólnie kojarzeni z jedną rolą.
Widz z reguły ogląda to na co ma ochotę, oraz interesuję się tym na co ma ochotę. Zwłaszcza widz, który ogląda tv tylko i wyłącznie okazjonalnie w celach rozrywkowych nie będzie się wysilał nad oglądaniem jakiegoś aktora w innej roli, bo najzwyczajniej w świecie nie interesuje go to.
Natomiast co do szufladkowania aktorów, to nie wynika z tego, że powiemy: "ja aktorów nie szufladkuję tylko w jednym gatunku, itp.." To raczej sprawa naszej podświadomości, w której, pomimo naszego przeświadczenia, że tak nie jest podświadomie to robimy...
Zauważ że autor napisał "Nie zależnie co i kogo zagra, zawsze pozostanie Ferdkiem Kiepskim", wiec nie ma tu mowy o okazjonalnym oglądaniu tv dla rozrywki. Szufladkowanie to nie wina podświadomości, bo jeśli ogląda sie aktora w różnych rolach, a nie ogranicza do jednej, to przestaje być szufladkowany.
Ja nieprzepadałem za Kiepskimi, serial dno, ale wiem że spora ilość Polaków kochało ten serial. Aktor jest świetny, bez dwóch zdań. Dla mnie na zawsze pozostanie wredną mendą "Kowalem" w Odwróconych. Zagrał pięknie. I będę także pamiętał za Pitbulla. Wyraz twarzy niekiedy taki sam w obu serialach, jednakże zagrał genialnie i tu i tu. No i będę pamiętał go za zagranie fajtłapowego gościa w Dublerach, cud miód.
Uwielbiam kiepskich, ale jak widzę Pana Andrzeja w innym filmie, to o dziwo mi się nie kojarzy z Ferdkiem. Jednak w kiepskich musi całość sę całość składać na ich sukces- otoczenie i inni aktorzy, pewnie dlatego nie kojarzę Grabowskiego z Ferdkiem kiedy go zobaczę. Mało jest takich aktorów, z tych co znam to może jeszcze Sean Connery nie zaszufladkował się jako 007, Tom Hanks i jeszcze paru. Niemniej jednak dowodzi to warsztatowi aktorskiemu, że potrafi zagrać tak, że nie przypomina poprzedniej roli.
Inne role w których jest przekonywujący? Dublerzy, Świadek Koronny, Wszyscy jesteśmy Chrystusami (epizod ale zawsze), Zróbmy sobie wnuka...