PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10011879}
6,7 9 826
ocen
6,7 10 1 9826
6,0 3
oceny krytyków
Gang Zielonej Rękawiczki
powrót do forum serialu Gang Zielonej Rękawiczki

Ale więcej niż 6 nie dam. Narodziła się w polskim kinie maniera, aby ponad opowieść stawiać efekty i zdjęcia. Koniecznie jakieś znane piosenki i specjalne ujęcia, które, choć są efektowne, to niewiele wnoszą. Kiedyś było jedno, dwa takie ujęcia na film i robiło to wrażenie. Dzisiaj jest ich nadmiar i film ma piękny obraz, piękne zdjęcia i piękną muzykę, tylko przestaje interesować i ciekawić, co będzie dalej. W tym serialu długo to nie wadziło, ale w pewnym momencie zaczęło.

ocenił(a) serial na 4
Wolfgang1984

co kto lubi, ja bez dobrych ujęć filmu obejrzeć nie potrafię

Loanaris

Ale Zieloną Milę, czy Skazanych na Shawshank masz ocenione wysoko, a tam nie ma tej maniery, jaka ostatnio się narodziła i która jest widoczna w tym serialu. Dobre ujęcia są ważne, ale nie mogą być pretensjonalne i nie mogą przesłonić opowieści. Np. film Jak pokochałam gangstera, składa się tylko z tego typu scen, a fabuły nie ma wcale. Ledwo przebrnąłem. W Rękawiczce przynajmniej jest fabuła.

ocenił(a) serial na 4
Wolfgang1984

Nie no mój komentarz odnosił się stricte do samych ujęć, wiele filmów nie mam dodanych na filmwebie, a składały się przede wszystkim z akcji kamerą i nic więcej. Jeśli chodzi o gang zielonej rękawiczki to po prostu serial jest słaby na całej linii.

ocenił(a) serial na 8
Wolfgang1984

LoL bo film to właśnie opowiadanie obrazami. Co to znaczy "zdjęcia ponad opowieść"? Jako opowieść rozumiesz tylko dialogi, czy co? W filmie liczy się przede wszystkim obraz. Pewnie w piosenkach Ci przeszkadza, że jest za dużo muzyki xD

buzzkill

Zdjęcia ponad opowieść (opowieść=fabuła), czyli robi się wszystko, aby było ładnie i efektownie na ekranie, wręcz pretensjonalnie, podczas gdy niewiele to wnosi do całej historii. Np. ten motyw na początku jednego z odcinków, gdy one szły w jednym szeregu na basen. To było po nic, nic nie wnosiło do opowieści, ale było efektowne, więc sobie coś takiego skręcili. I właśnie na tę zbędną efektowność się dzisiaj stawia. Czasem to jest fajne, ale gdy nie ma tego za dużo, a tam zrobiło się tego trochę za dużo. A jeszcze więcej (właściwie z tego składa się cały film), jest w filmie "Jak pokochałam gangstera" - tam jest pełno zajebistych, efektownych zdjęć, fantastyczna muzyka, tylko prawie zero opowieści, historii i fabuły. Nie chodzi o to, aby były same dialogi, tylko chodzi o to, aby zrezygnować z tego całego bajeranctwa. Ostatnio obejrzałem serial "Minuta ciszy" i tam jakoś tego nie było i można było wszystko nakręcić bez zbędnego pozerstwa i efekciarstwa - i to w dzisiejszych czasach. Porównanie do muzyki jest złe, ale np. do ubioru bardziej - bo można się ubrać normalnie i fajnie, z eleganckimi dodatkami, a można się ubrać efekciarsko i szpanersko, gdzie są tylko pstrokate dodatki. Zresztą piosenki też nie składają się tylko z refrenu, prawda? Bo byłyby niezjadliwe, tak jak niezjadliwy jest film składający się z samych zajebistych ujęć. A czy "Dekalog II", który oceniłeś na 8, a który ja również bardzo cenię, ma tego typu efekciarskie zdjęcia? Zupełnie ich nie ma, zero. Jedynym pięknym ujęciem jest blokowisko :) Ale ma świetną opowieść.

Wolfgang1984

mnie najbardziej zawiodło to, że bohaterki nie kupiły po prostu maszynki do tatuażu i nie zakryły tego tatuażu jak ogarnięty człowiek. to jest tak żałosne, główny wątek, a tak spieprzony. obejrzę i tak, bo nie jest najgorzej, no ale na litość Lucyfera, kto to pisał

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones