zrobił z postaci Gebelsa, można porównać tylko do tego co Disney robi z marką SW. Super sprawa, pozwolić odstrzelić rodzinny gangsterów, żeby uratować syna. I jeszcze lepiej że na to wszystko zgodzili się inni policjanci. Jakby się tak Papyrk faktycznie trzymał Biblijnych opowieści, to Gebels na końcu to powinien umrzeć. Z debilizmów jeszcze: robienie napadów w dzień wychodziło chłopakom idealnie (poza włamem do Nosa) a w nocy to już makabra i mord. I zabranie szachów na wypad do klubu też było piękną sceną.
Gebels to jedyny powód, by te gniociska miały w tytule "Pitbull", więc Patryczek nie mógłby uśmiercić tej postaci. Będzie wyciskał pryszcza do oporu :)
Tak właściwie to powinien zginąć jego syn (bo jak mniemam chodziło ci o to że Możesz nie do żył końca podróży do ziemi obiecanej) Gebels w tej uwspółcześnionej adaptacji "Księgi Wyjścia" był odpowiednikiem "Jahwe" (takim mianem był określany Bóg w "Starym Testamencie" ;).
Tak właściwie, Papyk to zjebał po całości i aż się boje jakie następne opowieści biblijne ma w planach :/